środa, 25 maja 2016

26 maja 2016 r.

Witaj, jeśli słońce ma nogi to dziś...

CZYTAJ 

weszło mi prosto do łóżka.
Nie da się spać ze słońcem w ramionach,
więc wstałam zanim na zegarku pojawiła się piąta.
Wstałam i karmiłam się jego widokiem,
pięknem,
i światłem przez kilka dobrych chwil.

A potem zrozumiałam,
że my ludzie jesteśmy jak słońce.
Jak słońce, tyle tylko,
że  w mniejszym rozmiarze.

Świecimy jak lampki,
dopóki coś, albo ktoś
nie wykręci nam żarówki.

Rozglądnij się wokół
i jeśli spotkasz kogoś smutnego,
kogoś kto przestał świecić-
dokręć mu żarówkę
dobrym słowem,
czułym gestem,
MIŁOŚCIĄ.
Czasem trzeba tak niewiele.

Uwielbiam Cię Panie w świetle słońca,
w blasku,
w brzasku,
w zorzy porannej,
w poświacie,
w jasności księżyca,
w rozbłysku gwiazd,
w błysku błyskawicy,
w refleksach ognia.
Uwielbiam Panie Twój pomysł na ŚWIATŁO,
na DZIEŃ.

Przy Tobie panowanie w dniu Twojego triumfu,
w blasku świętości,
z łona jutrzenki zrodziłem Cię jak rosę.

Jezus opowiadał rzeszom o królestwie Bożym,
a tych, którzy leczenia potrzebowali, uzdrawiał.
A On wziął te pięć chlebów
i dwie ryby,
spojrzał w niebo
i odmówiwszy błogosławieństwo,
połamał i dawał uczniom,
by podawali ludowi.
Jedli i nasycili się wszyscy.

Nakarm, poczęstuj, rozdziel,
daj jeść, nasyć,
odżyw tych, których spotkasz w swoim DZIŚ.

Dziękuję Ci Panie za Maryję i moją ziemską mamę.

Moje Słowo na DZIŚ Niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy. Amen


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz