Witaj, jeśli słońce ma nogi to dziś...
CZYTAJ |
weszło mi prosto do łóżka.
Nie da się spać ze słońcem w ramionach,
więc wstałam zanim na zegarku pojawiła się piąta.
Wstałam i karmiłam się jego widokiem,
pięknem,
i światłem przez kilka dobrych chwil.
A potem zrozumiałam,
że my ludzie jesteśmy jak słońce.
Jak słońce, tyle tylko,
że w mniejszym rozmiarze.
Świecimy jak lampki,
dopóki coś, albo ktoś
nie wykręci nam żarówki.
Nie da się spać ze słońcem w ramionach,
więc wstałam zanim na zegarku pojawiła się piąta.
Wstałam i karmiłam się jego widokiem,
pięknem,
i światłem przez kilka dobrych chwil.
A potem zrozumiałam,
że my ludzie jesteśmy jak słońce.
Jak słońce, tyle tylko,
że w mniejszym rozmiarze.
Świecimy jak lampki,
dopóki coś, albo ktoś
nie wykręci nam żarówki.
Rozglądnij się wokół
i jeśli spotkasz kogoś smutnego,
kogoś kto przestał świecić-
dokręć mu żarówkę
dobrym słowem,
czułym gestem,
MIŁOŚCIĄ.
Czasem trzeba tak niewiele.
Uwielbiam Cię Panie w świetle słońca,
w blasku,
w brzasku,
w zorzy porannej,
w poświacie,
w jasności księżyca,
w rozbłysku gwiazd,
w błysku błyskawicy,
w refleksach ognia.
Uwielbiam Panie Twój pomysł na ŚWIATŁO,
na DZIEŃ.
Przy Tobie panowanie w dniu Twojego triumfu,
w blasku świętości,
z łona jutrzenki zrodziłem Cię jak rosę.
Jezus opowiadał rzeszom o królestwie Bożym,
a tych, którzy leczenia potrzebowali, uzdrawiał.
A On wziął te pięć chlebów
i dwie ryby,
spojrzał w niebo
i odmówiwszy błogosławieństwo,
połamał i dawał uczniom,
by podawali ludowi.
Jedli i nasycili się wszyscy.
Nakarm, poczęstuj, rozdziel,
daj jeść, nasyć,
odżyw tych, których spotkasz w swoim DZIŚ.
Dziękuję Ci Panie za Maryję i moją ziemską mamę.
Moje Słowo na DZIŚ Niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz