czwartek, 7 lipca 2016

8 lipca 2016 r.

CZYTAJ

Witaj, znowu dzień zmyka gdzieś przede mną.
Chciałabym go jeszcze przez chwilę przytrzymać.
Nie chce zostać...zrobił co do niego należało,
przyniósł, dał, zostawił co miał.
Czy znalazłeś wszystkie jego prezenty?
Bo i słońce na niebie, i woda w kranie,
skarpetki na nogach, i bliscy wokoło.
Uwielbiam Cię Panie w drzewach, 
które z ciekawości zaglądają w moje okna,
uwielbiam w sroce, która patroluje świat z dachu mojego domu,
uwielbiam w lawendzie, która zapachem wgramoliła się na taras.
Mój dzień, czas błogosławieństw, otwarcia na łaskę, CZAS.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Masz się na baczności przed ludźmi!?
Będą Ciebie wydawać sądom
i w swych synagogach będą Cię biczować.
Jesteś gotowy?
Moje SŁOWO na DZIŚ nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz