Witaj, myślę, że wzorem Apostołów
powinniśmy mówić Jezusowi o naszych chorych,
by mógł przyjść, podnieść ich ująwszy za rękę.
Całe miasto możesz zebrać u Jego drzwi.
Tylko czy wystarczy Ci odwagi?
Uwielbiam Cię Panie w samotnych,
zranionych i odrzuconych sercach,
Uwielbiam w zaopiekowanych,
kochanych i przygarniętych sercach.
Uwielbiam Cię we wspólnotach.
Uwielbiam Cię Panie w moich bliskich,
w przyjaciołach i znajomych,
uwielbiam w głębi ich oczu
i kołysce serc.
Szczyćcie się Jego świętym imieniem;
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.
Moje SŁOWO na DZIŚ
W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany,
w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz