Witaj, właśnie wróciłam z późnego spaceru.
Dotknęłam ruszającego się powietrza całą sobą.
A ono?
Ono musnęło moją twarz
i pogłaskało Miłością Stwórcy.
Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami,
bo pragnę Twoich przykazań.
Uwielbiam Cię Panie tym co w ruchu,
co stwarza, buduje, wznosi.
Uwielbiam tym, co burzy
i wprowadza nowe.
Uwielbiam jasnym i ciemnym,
kolorowym i bezbarwnym.
Uwielbiam szybkim i wolnym.
Uwielbiam mozaiką różnorodności.
Prawo ust twoich jest dla mnie lepsze
niż tysiące sztuk złota i srebra.
Jak słodka jest Twoja mowa dla mego podniebienia,
ponad miód słodsza dla ust moich.
I nauczał codziennie w świątyni. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz