niedziela, 12 lutego 2017

13 lutego 2017 r.

CZYTAJ

Witaj, ostatnie minuty niedzieli zakładają buty,
by móc odejść w moje wczoraj.
A ja trwam w chwili...tej chwili.
Czekam...aż przyjdzie  mój Pan.

Przesypuję wdzięczność, jak piasek,
na moich plażach.

Uwielbiam Cię Panie za obdarowanie,
za moje niedziele,
za codzienność i dni świąteczne,
za wyczekiwane i niechciane prezenty,
za rozkosz i rozpacz,
za sekundy i lata,
za góry i przepaści,
za ciepłe i zimne,
za pośpiech i postój,
za dziś, za teraz.


Przemówił Pan, Bóg nad bogami,
i wezwał ziemię od wschodu do zachodu słońca.
„Nie oskarżam cię za twe ofiary,
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.

Moje SŁOWO na DZIŚ 
Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? 
Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; 
jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, 
grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować. 
Amen 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz