Witaj, równo ułożone godziny,
jak książki w mojej biblioteczce,
czekają by się STAĆ.
Wyciągnę jedną z nich,
by stał się czas... spotkania z Panem.
Chodź ze mną...
Uwielbiam Cię Panie
zielenią
wystającą z trawnika,
siedzącą na drzewach,
krzewach
i kucającą na łodygach.
Uwielbiam dźwiękami
z ptasich gardeł.
Panie, Wysłuchaj modlitwę moją,
a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie.
Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza
w dniu mego utrapienia.
Nakłoń ku mnie Twego ucha,
w dniu, w którym Cię wzywam, szybko mnie wysłuchaj!
Ziarnem jest słowo Boże, siewcą zaś Chrystus; każdy, kto Go znajdzie, będzie trwał na wieki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz