Witaj, mój świat zamknęłam,
w wielkim słoju.
Trwam w nim wespół ze stagnacją,
Nie lubię zmian, nowego,
przeróbek i poprawek.
Tylko Tobie Jezu pozwalam
na zmiany.
Możesz mieszać, przekładać,
obracać i modyfikować.
Z głębi mojej kryjówki wołam:
Nie pamiętaj mi win przodków moich,
niech szybko mnie spotka Twoje miłosierdzie,
bo bardzo jestem słaba.
Wspomóż mnie, Boże mój, Zbawco,
dla chwały Twojego imienia mnie wyzwól
i odpuść mi grzechy przez wzgląd na swoje imię.
Uwielbiam Cię Panie nowym
życiem,
uczuciem,
pomysłem,
słowem.
Uwielbiam Cię Panie powszednim
chlebem,
dniem,
krajobrazem
uśmiechem.
Dziel się wszystkim co masz,
a Pan wynagrodzi Cię obficie.
Moje SŁOWO na DZIŚ
Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz