Witaj, tyle spraw mi powszednieje,
czyniąc się zwyczajnymi, należnymi, oczywistymi...
a przecież i poranek...i noc są darem.
Chleb, herbata i moja sprawność
dziś są a jutro?
Chwila..po chwili
to łaska, po łasce.
Jakże o tym zawsze pamiętać?
Pełne ręce tak trudno wznosić w niebo
z uwielbieniem.
Gdy niektóre dary zgubimy
jakże lekkie wydaje się ono.
Czy za mniej można dziękować bardziej?
Podziękuję dziś za światło
w moich oczach,
za barwy, litery...
podziękuję za słowa
w moich uszach,
za dźwięk, szumy...
podziękuję za myśli
w moim mózgu,
za pytania i wątpliwości...
podziękuję za MOJE życie...
sprawne, syte, zdrowe, szczęśliwe ŻYCIE.
Podziękuję póki je jeszcze mam.
Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć?
Czy myślisz że jestem do ciebie podobny?
Kto składa ofiarę dziękczynną ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukarzę Boże zbawienie”.
Moje SŁOWO na DZIŚ
Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy, i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz